Kochani, wczoraj już zapowiedziałam, ze powstaje jeszcze jeden tutorial, z którego mam nadzieję skorzysta wiele osób. Często zdarza się nam, że w swoich zasobach nie mamy odpowiednich pręcików do kwiatka, który akurat powstaje.
W sieci znajdziemy wiele kursów jak takie pręciki zrobić - ja jednak jestem zwolennikiem prostoty i lubię jak efekt mojej pracy jest natychmiast gotowy do użycia :).
Pręciki z tego kursu znalazły się w materiałowym kwiatku (jakoś przy jego tworzeniu nie mogłam dopasować nic z tych gotowych), dlatego poszukując rozwiązania wpadłam na genialny w swej prostocie sposób :).
W kwiatku wyżej potargałam dodatkowo pręciki, żeby nie były takie idealne i jednakowe :)
A więc do pracy :)
Na nasze pręciki bedziemy potrzebować:
-sznurek lniany, który możecie zakupić w pasmanteriach (jest idealny ponieważ jest dosyć cienki i sztywny więc nie musimy stosować dodatkowych zabiegów aby pręciki ładnie się prezentowały w kwiatku). Przeglądając inne tutoriale pręcikowe spotkałam się też z tym, że grubszą nitkę bawełnianą rozciągamy i smarujemy klejem, co spowoduje usztywnienie nitki po wyschnięciu kleju. Ale ten sposób jeż już bardziej kłopotliwy.
- ręcznik kuchenny, z którego odrywamy małe kawałeczki w zależności od tego jak duże pręciki chcemy uzyskać (moje ok 1 cm na 1 cm). Oczywiscie kawałeczki odrywane są nierównomierne :).
- klej magic
Pierwszą czynnością jaką wykonamy, to pocięcie sznurka na w miarę jednakowe odcinki (ja pocięłam na ok 7-mio centymetrowe).
Na kawałeczek ręcznika kuchennego nakładamy klej magic.
W środek papierowy nakładamy nasz sznurek i obklejamy go papierem, który jest bardzo podatny do kształtowania i świetnie chłonie klej.
Teraz pora na kształtowanie - czyli skręcanie w w palcach :) do uzyskania właściwego kształtu. Zapewniam Was, że trwa to bardzo krótko :).
Postepujemy tak z każdym pręcikiem - obklejając je papierem po obydwóch stronach .
Niżej moje pręciki - które w zasadzie są gotowe do użycia.
mamy tez pełne pole do popisu, przy kolorowaniu naszych pręcików. Możemy to zrobić używając mgiełek, farb akrylowych lub wodnych (zależy już od Waszej inwencji i potrzeb).
A niżej moje dzieła :) - po prawej stronie pręciki kolorowane złoto-brązową mgiełką i niebieską mgiełką i limonkową farbą wodną. W hortensji natomiast widzicie pręciki nie kolorowane do których użyłam sznurka w szarym kolorze.
Jeżeli zdecydujecie się na zastosowanie mojego kursiku w swoich pracach - podlinkujcie proszę do tego posta.
Ja ze swej strony dziękuję za odwiedziny na blogu i życzę dobrej zabawy przy tworzeniu swoich własnych pręcików :).